Blok nr 8

Strony

wtorek, 11 lutego 2014

Z cyklu przepisy ratujące życie młodej matki: pancakes'y z syropem klonowym


Dzisiaj pierwszy kulinarny post. Lubię gotować i odkąd zostałam mamą znowu robię to często. No może na samym początku nie było tak kolorowo. Przez pierwsze dwa miesiące macierzyństwa o śniadaniu przypominałam sobie o 15. Nie powalało też menu. Marcheweczka, rosółek, gotowane mięsko, każda karmiąca wie o czym mowa. Na wigilię uraczyłam się parowanym dorszem, 1 uszkiem bez farszu popitym dwoma łykami barszczu. Rarytasy to to nie były. Okrojona dieta zmuszała mnie do kuchennego kombinatorstwa. Dzisiaj, gdy Jaś ma już prawie 5 miesięcy, a ja jem trochę więcej produktów, moje pole do kuchennych popisów się zwiększyło. Niestety czas na gotowanie mam ograniczony. Wykorzystuję moment gdy Jaś zaśnie lub gdy bawi się z misiami. Ewentualnie obserwuje moje poczynania ze swojego leżaczko-niebujaczka. Gdy żaden z tych wariantów nie wchodzi w grę, a ja pilnie muszę coś pomieszać, dodać, przełożyć, nastawić, albo wyjąć, ratuje nas chusta. Dzięki temu wspaniałemu wynalazkowi upiekliśmy razem pierniczki (można zobaczyć foto w poście Matka dreadowa KLIK) i przygotowaliśmy niejedno ciasto czy obiad. Kiedy trzeba działać szybko, bo nasz brzuch domaga się jedzenia (a jak wiadomo bez jedzenia mleka nie ma), pora sięgnąć po sprawdzone, proste przepisy ratujące życie. Dziś pierwszy z nich.

Co musisz mieć żeby zrobić puszyste pancakes z syropem klonowym (skorzystałam z przepisu Liski z White Plate KLIK, choć lekko go zmodyfikowałam):

300 g mąki
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
40 g cukru (ja dałam cukier puder)
1 jajko
300 ml mleka
200 ml maślanki naturalnej (może ją zastąpić zsiadłe mleko albo kefir)
75 g masła

Instrukcja:

1. W garnuszku rozpuścić masło i poczekać, aż trochę ostygnie.

2. Suche składniki (to jest mąkę, proszek do pieczenia i cukier) wymieszać w jednej misce.

3. W drugiej misce zmiksować jajko z mlekiem i maślanką (ja najpierw zrobiłam kogel mogel z jajka, a później dodałam mleko i maślankę).

4. Powoli dodać suche składniki do mokrych i miksować aż dokładnie się połączą.

5. Kapnąć kroplę oleju na patelnię, rozsmarować ręcznikiem papierowym i mocno rozgrzać (w tej czynności pomógł mi mój niezastąpiony Mąż).

6. Kłaść po łyżce ciasta i smażyć aż się zarumienią.

15 minut i syty obiad gotowy.

My zjedliśmy z syropem klonowym i było pysznie, czego i Wam życzę!





1 komentarz:

  1. nie mam syropu, więc zadowalam się czym mam...a mianowicie dżem pomarańczowo - jabłkowy i pychaaaa:)

    OdpowiedzUsuń