Blok nr 8

Strony

niedziela, 23 lutego 2014

7/52



Jaś jest telemaniakiem. Telewizor sprawia, że potrafi on obrócić głowę niemalże o 180 stopni bez uszczerbku na zdrowiu. Na nic mamine zakazy, zasłanianie, zabawianie, te małe oczka zawsze zwracają się w tę "właściwą" stronę. Jaś, gdy jesteśmy u kogoś, kto posiada (włączony) telewizor nie potrafi oderwać od niego wzroku. Przy tv bledną wszelkie zabawki, piękny miś staje się nudny, a ukochana książeczka już nie cieszy jak kiedyś. Brak telewizora w domu po raz kolejny okazał się strzałem w dziesiątkę. Dziecko zdrowsze, a my przy okazji nie spędzamy przed nim niedzieli. Fakt, omija mnie "Dzień dobry tvn", "Sędzia Anna Maria", "dlaczego ja" i wiele innych, ale uwierzcie mi, można z tym żyć. Co więcej, można z tym lepiej żyć. Mąż po powrocie z pracy nie zostaje królem pilota, a dziecko ma szansę pokochać książki i inne zabawki rozwijające wyobraźnię. Jaś wprawdzie jeszcze o tym nie wie, ale jego rodzice mają zamiar dozować mu high tech z umiarem. Nie obdarowywać go komórką na roczek, a tabletem na trzecie urodziny. Chcemy by Jaś wiedział, że stare, poczciwe gry planszowe też są fajne, i że w książce można znaleźć mnóstwo ciekawych rzeczy. A Wy, jakie macie zdanie w temacie "dzieci i technologia"?


2 komentarze:

  1. My tv mamy :D ale dziewuszki nie oglądają :P serio, serio - ale fakt gdy czasem przechodzisz z pokoju do pokoju, albo u dziadków to Małe wpatrzone jak w obrazek i z fascynacją patrzą na zmieniające się postacie i mrugające światło ... ehhhh :) ale Asiu pamiętaj, iż szpitalny tv był zbawianiem i nawet Twój Kamil wciągał się w Trudne Sprawy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu u nas tv to czasem ratunek. Ratunek jak mama chce coś szybko sprzątnąc albo zjeść a małe spać nie chcą.

    OdpowiedzUsuń