Blok nr 8

Strony

czwartek, 9 stycznia 2014

Jeden z dziesięciu

Jedno na dziesięć dzieci rodzi się przedwcześnie. Jaś jest właśnie takim "wybrańcem". Urodził się w 34. tygodniu ciąży i ważył zaledwie 1440 g. To tyle, co półtora torebki cukru. Ale jeśli Czytelniku nie jesteś mamą wcześniaka, to nie możesz sobie tego wyobrazić.

Do momentu porodu wiedziałam o wcześniactwie tyle, co większość społeczeństwa. Czyli nic. Nie bez powodu ciąża powinna trwać 40 tygodni, a nie 34, albo 28. Ten czas jest niezbędny, by dziecko w pełni przygotowało się do przyjścia na świat. Gdy z różnych powodów musi się na nim pojawić wcześniej, potrzeba wiele czasu, siły oraz pomocy specjalistów i sprzętu, żeby pomóc mu wyjść na prostą. Niektóre dzieci szybko wychodzą z wcześniactwa, inne niosą jego brzemię przez całe życie.

Mówienie o emocjach związanych z porodem przedwczesnym i czasem odseparowania od własnego dziecka jest trudne i rzadko spotyka się ze zrozumieniem wśród rodziców nie-wcześniaków. Jaś pierwszy miesiąc swojego życia spędził w szpitalu. Wpatrywałam się w niego, w plątaninę kabli, wenflon w małej stópce i czekałam na moment, gdy choć na chwilę będę go mogła przytulić. Nie miałam go przy swoim łóżku, nie mogłam karmić go piersią. Nie mogłam robić tego, co dla innych matek takie normalne i naturalne. Nigdy nie zapomnę zapachu oddziału i nigdy nie zapomnę radości, jaką przyniósł dzień, gdy zabraliśmy go do domu.

Cóż to była za radość, dostać swoją własność, swój największy maleńki Skarb. Później zaczęły się wyjazdy do specjalistów, raz, dwa, a nawet trzy razy w tygodniu. Ale o tym innym razem.

To cud, że Jaś jest z nami. Tak, cuda się zdarzają.




A dziś?



7 komentarzy:

  1. Cuda sie zdarzaja-trzeba tylko umiec w nie wierzyc:) Bede tu wpadac i zapraszam w nasze skromne progi:) Mama blizniakow z 29tyg.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam to pierwsze zdjęcie Jaśka :D przystojniak :D bardzo silny przystojniak :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Też jestem mamą Jaśka, tylko ten MÓJ Jasiem wylazł 10 tygodni przed czasem ale z podobną wagą (1450g :D ).

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuda swoją drogą, ale to dzięki nam, dzielnym mamusiom nasze wcześniaki dały i dają radę i tak pięknie się rozwijają:)! Tylko mamy takich wcześniaków wiedzą ile trzeba siły, cierpliwości, wiary i wytrwałości, żeby dzielnie przetrwać te początkowe, często ciężki chwile:)) mama Ali z 31tyg

    OdpowiedzUsuń
  5. Cud cudem,ale ile siły nas wszystkie to kosztuje,ile nerwów i wytrwałości trzeba tylko my wiemy-mamy wcześniaków
    mama Adriana z 32 tc

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam :) to prawda cuda się zdarzają. Też jestem mamą wcześniaka. Moje dziecko urodziło się w 29 tc, ważyło 850 g, 38 cm dł. Dziś to już duży chłopiec i gdy przeglądam czasem te stertę papierów i kart ze szpitali to myślę sobie to najwspanialszy cud na świecie. Wytrwałość i wiara to podstawa...

    OdpowiedzUsuń
  7. Na szczęście cuda się zdarzają... Jaś jest przeuroczy. Pozdrawiam i będę podczytywała :)

    OdpowiedzUsuń