Blok nr 8

Strony

poniedziałek, 29 września 2014

Wakacje z niemowlakiem

Wakacje z niemowlęciem to wyzwanie. Z niemowlęciem niezwykle ruchliwym, raczkującym, arcyciekawym świata to chrzest bojowy z macierzyństwa i ojcostwa. Jednak mimo trudów i logistycznych potyczek - warto! Mamy kilka obserwacji, które mogą się przydać podczas (już niestety) pozasezonowych wycieczek. 

Samolot. W samolocie dobrze jest mieć piersi. Gdy są pełne mleka, to niemal pewne, że podróż minie bez większych komplikacji. Należy również ograniczyć dziecku drzemki przed lotem, żeby wykorzystało je w trakcie. U nas kompilacja tych dwóch zasad sprawdziła się znakomicie.


Przewijanie. Opanowaliśmy przewijanie dziecka w powietrzu do perfekcji. Gdy chcesz odkrywać świat, nie w głowie ci szukanie przewijaka. Czasami trzeba podjąć kroki radykalne, umieścić dziecko w mocnym uścisku ojca i zmienić mu pieluchę w locie. Można? Można.

Nosidło lub chusta. My zabraliśmy naszą Tulę. Gdyby nie ona zobaczylibyśmy o wiele mniej. Wózek jest fajny, ładny i wygodny. Ale do czasu. Jeśli chcecie uchronić wasze ręce i kręgosłupy przez sporą fatygą, zaopatrzcie się w jedną z proponowanych opcji. Jest jeszcze dodatkowy plus, w nosidle bądź chuście można dotrzeć w miejsca nieco bardziej "dzikie", czyli takie jakie lubimy najbardziej.

Jedzenie. O ile jedzenie dla dorosłych było podczas naszego wyjazdu do Oslo bez zarzutu, o tyle słoiczkowe, dziecięce dania nie były dobre, ani nawet ładne. Jeśli chcesz uchronić się przed opluciem zagranicznym indykiem w potrawce, weź zapasy ulubionych smaków ze sobą. Mowa oczywiście o gotowcach lub wekach. My, po falach oplucia i zużyciu polskich dań, żywiliśmy Jasia świeżymi owocami, tym-co-mógł z naszego obiadu i przygotowywanymi w mieszkaniu owsianką bądź kaszką. Po powrocie dziecko bardziej doceniło moje obiady. 

Pogoda. Podczas wyjazdu do Norwegii po raz pierwszy użyliśmy folii na wózek. Jan był zachwycony. Śmiał się do rozpuku z tej nowej atrakcji. Przydał się również (zdecydowanie bardziej) parasol od słońca i krem z filtrem.

Naturalnie, należy również zabrać sporo cierpliwości, luzu i dobrego humoru. Nastawić się, że będzie inaczej niż planujemy, a wtedy z każdej sytuacji wyjdziemy zwycięsko. 


  




Tak wyglądało miejsce do karmienia/przewijania dziecka w centrum handlowym. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz