Skoro ja byłam eko i było mi z tym dobrze, chciałabym żeby moje dziecko również wychowywało się w tym duchu. Nie nazwałabym tego filozofią, tylko maminą intuicją.
Bardzo chcę, aby moje dziecko wiedziało, że naturę należy szanować. Żeby nie ciągnęło psa za sierść, bo dziecku wolno i nie zrywało bezmyślnie kwiatków, które za chwilę podepcze. Chcę żeby moje dziecko znało nazwy drzew, odróżniało słomę od siana, wiedziało skąd się biorą ziemniaki i z czego piecze się chleb, taka tam wiejska wiedza. Chcę, żeby Jaś wiedział, że nie wszystko można kupić, a to, co najpiękniejsze, dostajemy całkiem za darmo. Trzeba tylko otworzyć oczy i wyciągnąć ręce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz