Blok nr 8

Strony

niedziela, 18 maja 2014

Wyprawy epizod ostatni

Ostatniego dnia naszej kwietniówki udało nam się odwiedzić Gdańsk. Rozpoczęliśmy obiadem w Targu Rybnym, gdzie wreszcie uraczyliśmy podniebienia rybą. Restaurację możemy szczerze polecić, bo oprócz tego, że dali nam pyszne jedzenie, pozwolili również poćwiczyć z Jasiem na stole w pustej salce. Szukanie miejsc do rehabilitacji w podróży nie jest łatwe, ale mamy już w tym niemałą wprawę. Obeszliśmy Motławę po obu jej brzegach (nawet dwukrotnie, gdyż bezskutecznie szukaliśmy mostu w pobliżu Fishmarktu. Po prostu nie spodziewaliśmy się, że może go tam nie być...), pomachaliśmy Neptunowi, przeszliśmy się Długim Targiem i uroczą ulicą Mariacką, wstąpiliśmy też do Bazyliki, wypiliśmy jeszcze raz kawę u Sowy, kupiliśmy kanapkę w sklepie i ruszyliśmy w nocną drogę do domu.  

Myślę, że Jaś lubi podróżowanie. Gdy skupia na sobie uwagę rozczulonej gawiedzi, jest zachwycony. Teraz czerpie nieskrywaną przyjemność z przebywania z Babcią i Dziadkiem, ale mam nadzieję, że już niebawem zaserwujemy mu kolejną porcję wspaniałych podróżniczych wrażeń. Mama bardzo by sobie tego życzyła.

A. Dziś Jan kończy 8 miesięcy. Piękne 8.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz