Blok nr 8

Strony

sobota, 24 maja 2014

Jungle drum


Jan jest urodzonym muzykiem. Preferuje bębny oraz instrumenty perkusyjne. Obecnie ćwiczy na puszce po cherrissimo firmy mieszko oraz na profesjonalnym djembe prawie z czarnego lądu. W końcu imię ma po Bachu i Kantym Pawluśkiewiczu, to przecież zobowiązuje. Nie gra na razie na skrzypcach, bo ma mały rozstaw ramion. Jest typem buntownika, dlatego też perkusja wpasowuje się w jego life style. Jak nie ma akurat pod ręką puszki po czekoladkach, albo bębna, to ćwiczy na stole, albo na maminej nodze, albo swojej. Prawdziwy profesjonalista nie ma czasu na odpoczynek. Mój syn od maleńkości realizuje moje niespełnione plany i ambicje grania. Do dziś potrafię jedynie Lulajże Jezuniu na flecie i Po-je-dzie-my-na-łów na keybordzie. Jan nie akceptuje takiej żenady i od razu bierze się do roboty. Ach, duma mamusi! A Wasze maluchy na czym już grają?



- Do nieba?
- Do nieba. Jak tata ma wolne to zawsze jest do nieba. (źródło)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz