Siedemnasty, osiemnasty i dziewiętnasty. Trzy dni, trzy powody do świętowania. Dzisiaj 19. Dzień Zosi. Ma już dwa miesiące, rośnie w szalonym tempie i dużo się uśmiecha. Czyli wszystko jest dla nas nowe. Jaś rósł wolno i nie śmiał się wcale.
Od dwóch miesięcy jest nas czworo. Pełen skład, cała banda. Gdy zaczynał się poród, z radia w sali operacyjnej śpiewał Grabaż swoje najlepsze "dzień dobry, kocham cię". Od tej chwili ta piosenka będzie mi zawsze przypominać jak powitałam na świecie moją Córkę. Z uśmiechem i łzami wzruszenia, dzień dobry, kocham Cię. To takie proste i trudne jednocześnie. Jak miłość, wymagająca, bo prawdziwa.
To dopiero dwa miesiące. Tyle jeszcze przed nami.
Od dwóch miesięcy jest nas czworo. Pełen skład, cała banda. Gdy zaczynał się poród, z radia w sali operacyjnej śpiewał Grabaż swoje najlepsze "dzień dobry, kocham cię". Od tej chwili ta piosenka będzie mi zawsze przypominać jak powitałam na świecie moją Córkę. Z uśmiechem i łzami wzruszenia, dzień dobry, kocham Cię. To takie proste i trudne jednocześnie. Jak miłość, wymagająca, bo prawdziwa.
To dopiero dwa miesiące. Tyle jeszcze przed nami.
Gratulacje kochana :*
OdpowiedzUsuńDziękujemy!
Usuńtroche zazdroszcze, ze macie możliwosc spróbowania "normalnego" rodzicielstwa, bez rehabilitacji, stresu, niekonczących się wizyt u specjalistów, no i tych uśmiechów pierwszych Zosi :D Z drugiej strony fakt "wyprowadzenia" dziecka "na prostą" jest ogromnym powodem do radości, ale tak czy siak wolałąbym "normalnie". PS. Mała jest cudna i choć bardziej dziewczęca, widzę w niej Jasia malutkiego :D
OdpowiedzUsuńTo było moje największe marzenie. Teraz się dziwię na każdym kroku jak bardzo jest inaczej:)
UsuńCudna Zosia! Aż nie mogę doczekać się swojej Panienki:)
OdpowiedzUsuń