Dziś pragnę ściśle nawiązać do pogody za oknem. Jak na pierwszy kwiecień przystało, wpis jest dość groteskowy. Dopiero druga część napełni Cię, drogi Czytelniku, cieniem nadziei, że to, co za oknem, kiedyś się skończy.
i gdzie słońce zachodzi
i jaką błoto ma konsystencję
i po co to jest
i czy ziarno wydało plon
A tymczasem, na przekór pogodzie, już niebawem, z wielkim uśmiechem, rozpoczniemy wielkie świętowanie, wielkich Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!
Ale już niebawem wróci słoneczna primavera i będziemy znów eksplorować świat bez narażania się na urwanie głowy przez wiatr wiejący 500 na godzinę.
i gdzie słońce zachodzi
i jaką błoto ma konsystencję
i dokąd jedzie pociąg.
A tymczasem, na przekór pogodzie, już niebawem, z wielkim uśmiechem, rozpoczniemy wielkie świętowanie, wielkich Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!
też hoduję takie plony na parapecie (pomidorki, papryka, sałata...) upppss powinnam napisać hodowałam :D mój syn ubóstwia kiełki i niestety nie zdążyłam nawet zauważyć gdy zerwał połowę plonów i przyniósł mi do kuchni żebym zrobiła mu kanapeczki :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne a dziś też poprószyło troszkę ale to nic - kwiecień plecień bo przeplata :) i niech tradycja trwa. Dużo błogosławieństwa w święta wielkanocne :)
Asia - mama Filipa
Dziękujemy i równiez życzymy pięknych Świąt!
UsuńPiękne zdjęcia. Czekam na nowe wpisy :))
OdpowiedzUsuń