Przeczytałam kiedyś książkę "Dzikie serce, tęsknoty męskiej duszy" Johna Eldredge. Można się z niej dowiedzieć dlaczego mężczyźni zachowują się jak mężczyźni. Oczywiście tylko dowiedzieć, bo w dalszym ciągu dość ciężko to zrozumieć. Warto ją przeczytać, by z mężczyzną żyło się lepiej. Ostatnio uświadomiłam sobie, że wiedza z niej zaczerpnięta jest przydatna również w przypadku posiadania Syna. Syn, jak wiadomo, to także mężczyzna, tyle że o mniejszych gabarytach. To, jakim będzie dzieckiem, albo raczej jakim dzieckiem pozwoli mu się być, z pewnością zadecyduje o tym, jakim w przyszłości stanie się mężczyzną.
"Mężczyzna został powołany do życia na zewnątrz, w nieoswojonej części stworzenia". Niestety społeczeństwo, co gorsza, przede wszystkim my, kobiety, oczekujemy, że nasi panowie będą miłymi chłopcami. Biurko, komputer i uporządkowane mieszkanie to nie jest naturalne otoczenie mężczyzny, on musi czuć "rytm ziemi, musi mieć pod ręką coś namacalnego, ster, lejce, szorstką linę, albo po prostu łopatę". Każdy mały chłopiec podświadomie o tym wie, czuje to całym sobą. Gdy dorasta oczekiwania społeczeństwa zmieniają go. Współczesny wzór dojrzałości to "miły facet". I tym sposobem mamy w okół siebie miłych chłopców, a gderamy pod nosem "gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy".
Mężczyzna nie ma być miłym chłopcem. "Chłopcy nigdy nie czują się dobrze w domu, a mężczyźni cierpią na nieuleczalną tęsknotę odkrywania". Dobrze o tym wiedzieć i pozwolić choć czasami dojść do głosu temu, co siedzi w duszy. Małego i dużego mężczyzny.
"Mężczyzna został powołany do życia na zewnątrz, w nieoswojonej części stworzenia". Niestety społeczeństwo, co gorsza, przede wszystkim my, kobiety, oczekujemy, że nasi panowie będą miłymi chłopcami. Biurko, komputer i uporządkowane mieszkanie to nie jest naturalne otoczenie mężczyzny, on musi czuć "rytm ziemi, musi mieć pod ręką coś namacalnego, ster, lejce, szorstką linę, albo po prostu łopatę". Każdy mały chłopiec podświadomie o tym wie, czuje to całym sobą. Gdy dorasta oczekiwania społeczeństwa zmieniają go. Współczesny wzór dojrzałości to "miły facet". I tym sposobem mamy w okół siebie miłych chłopców, a gderamy pod nosem "gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy".
Mężczyzna nie ma być miłym chłopcem. "Chłopcy nigdy nie czują się dobrze w domu, a mężczyźni cierpią na nieuleczalną tęsknotę odkrywania". Dobrze o tym wiedzieć i pozwolić choć czasami dojść do głosu temu, co siedzi w duszy. Małego i dużego mężczyzny.